- Czyli pani wyszła z tego Królestwa?- Mnie się udało. Tak, mnie to się udało.Żeby przeżyć, trzeba przestrzegać reguł obozowej gry. Nie można dać się uderzyć, bo nie przestaną bić. Trzeba wyglądać w miarę zdrowo - inaczej wezmą na rewir. I przede wszystkim należy wiedzieć, jak rozmawiać z oprawcami. Bo nawet kat ma słabości. A ofiara nie zawsze jest bezbronna.Trafiła do Auschwitz, mając niespełna dziewiętnaście lat. Ponad siedemdziesiąt lat po wojnie zdecydowała się po raz pierwszy opowiedzieć całą swoją historię. Zofia Posmysz mówi o tym, skąd czerpała wewnętrzną siłę, choć była świadkiem niewyobrażalnego. I jak to się stało, że ponownie zaufała życiu. Zofia Posmysz - więźniarka Auschwitz, Ravensbrück i Neustadt-Glewe. Przeżyła eksperymenty medyczne i marsz śmierci. Po wojnie była dziennikarką Polskiego Radia, autorką słuchowiska W Jezioranach. Swoje obozowe doświadczenie zamieniła w literaturę najwyższej próby. Jej szokującą "Pasażerkę" sfilmował Andrzej Munk.
UWAGI:
Bibliografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbiór opowieści Wiesława Adamczyka oraz Barbary Dominiczak o ludziach, którzy w dzieciństwie przeżyli deportację w głąb Związku Radzieckiego. prowadzili oni zeszyty, pamiętniki z rysunkami i wpisami innych tułaczych polskich dzieci, rozproszonych od Iranu po Meksyk. Przez lata przypominały o ukochanym kraju dzieciństwa, pozwalając zachować polską tożsamość. Książka wzbogacona ilustracjami z owych pamiętników daje poruszające świadectwo ludzkiej solidarności i przyjaźni nawet w nieludzkich warunkach na nieludzkiej ziemi. Obrazu dopełniają historie samego kolekcjonera owych pamiętników, Wiesława Adamczyka, oraz jego siostry pióra Ewy Ledóchowicz. To swoisty hołd złożony wszystkim, którzy podobnie jak Adamczyk utracili dziecięcą niewinność, zmagając się z rozpaczą, tęsknotą, bólem i niejednokrotnie śmiercią najbliższych.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Alexis Peri sięga po 125 nieopublikowanych dzienników napisanych przez ludzi uwięzionych w mieście. Pozwala nam spojrzeć na tę tragedię oczami cierpiących obywateli. W tym strasznym czasie dla wielu z nich pisanie pamiętników staje się narzędziem przetrwania, namacalnym przypomnieniem ich człowieczeństwa.Autorka odzyskuje utracone opowieści, rzucając światło na jeden z najciemniejszych epizodów II wojny światowej.
UWAGI:
Tytuł oryginału: The war within : diaries from the siege of Leningrad. Bibliografia na stronach 417-432. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Caroline Ferriday to bywalczyni nowojorskich salonów, bliska współpracownica konsula Francji. Gdy wybucha Il wojna światowa, jej życie ulega całkowitej zmianie. Młoda Amerykanka postanawia pomagać francuskim dzieciom, szczególnie tym z domów dziecka, wysyłając paczki z żywnością i odzieżą. Po wojnie zaś sprowadza do Stanów Zjednoczonych najbardziej chore byłe polskie więźniarki, tak zwane króliki doświadczalne - ofiary pseudomedycznych eksperymentów - zapewnia im wszechstronną opiekę lekarską i traktuje jak własne dzieci.
Młoda i ambitna Herta Oberheuser odpowiada na opublikowane przez władze III Rzeszy ogłoszenie o pracy dla lekarza i zostaje zatrudniona w Ravensbrück - obozie koncentracyjnym dla kobiet.
W okupowanej Polsce nastoletnia Kasia Kuśmierczyk angażuje się w działania na rzecz podziemia i szybko zostaje aresztowana.
Losy tych trzech kobiet zwiążą się nierozerwalnie, gdy Kasia trafi do Ravensbrück.
Debiutancka powieść amerykańskiej pisarki łączy w sobie historię niecodziennej miłości, opowieść o odkupieniu oraz o solidarności w cierpieniu i ofiarności przekraczającej wszelkie granice, opisuje też trudy życia w powojennej Polsce.
UWAGI:
Na s. tyt. i okł.: Prószyński i S-ka. Na okł.: Opowieść o kobietach połączonych przez koszmar Ravensbrück.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pewnego dnia 1941 roku siostra Jolanta zrozumiała, że to, co robi dla zamkniętych w getcie przyjaciół, nie wystarczy, aby ich ocalić. "Będę pomagać inaczej", postanawia i narażając życie swoje i ogromnej siatki ludzi, którzy myślą jak ona, codziennie ratuje kilkoro dzieci. Lista ich imion, umieszczona w zwykłej butelce po mleku, którą Jolanta zakopuje pewnego dnia pod jabłonką, liczy ... niemal dwa i pół tysiąca dzieci! "Ja tylko próbowałam żyć po ludzku ... To przecież nic takiego. Każdy by tak zrobił. Trzeba podać rękę tonącemu. Nawet jeśli nie umie pływać, zawsze jakoś można pomóc. Nauczył mnie tego tatuś ..."
UWAGI:
Książka wydana w Roku Ireny Sendlerowej (2018).
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tyt. oryg.: "Svatoe delo" 2008. Nazwa aut. Vladimir Bogdanovic Rezun. Stanowi t. 4 cyklu, t. 1 pt.: Lodołamacz, t. 2 pt.: Dzień "M", t. 3 pt.: Ostatnia republika.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pozbawione mieszkańców miasto widmo zostało skazane na zagładę. Specjalne oddziały niemieckie niszczyły je metodycznie, kwartał po kwartale. Po ich przejściuw milczących ruinach poza zdziczałymi kotami nie było już nikogo.Książka opowiada o dramatycznych miesiącach po kapitulacji Powstania, zbierając relacje tych, którzy pozostali w mieście:X Pielęgniarek opiekujących się rannymi w szpitalachX Żołnierzy batalionu "Kiliński" osłaniających ewakuację ludności cywilnej i szpitaliX Bibliotekarzy i muzealników starających się w ramach tzw. akcji pruszkowskiej ratować dobra kultury z niszczonej WarszawyX Warszawskich Robinsonów - ludzi, którzy chcieli lub musieli ukrywać się w ruinach pustego miastaX Młodych mieszkańców Warszawy wcielonych siłą przez Niemców do komand sortujących i pakujących ocalały dobytek przed wysyłką do Rzeszy.Przez sześćdziesiąt trzy dni "Jurek" walczył na pierwszej linii. Czasem działo się więcej, czasem mniej, jednak każdy kontakt z Niemcami oznaczał walkę na śmierć i życie. Teraz żandarmi niemieccy zwracali się do nich per Kameraden. Jemu na ich widok palec odruchowo wędrował do spustu. "Przyzwyczaiłem się do tego, że do Niemców się strzela".Niemieccy żołnierze z magazynów Domu Towarowego Braci Jabłkowskich powyciągali samochodziki-zabawki, nakręcali je i puszczali po rozoranej jezdni. Bawili się tymi autkami, a na Marszałkowskiej komanda niemieckie systematycznie, dzień po dniu, paliły dom po domu.Żołnierze Brandkommando zjawili się spalić Bibliotekę Narodową i nie spodziewali się zastać kogokolwiek w budynku. Dyrektor Grycz okazał dokumenty wystawione przez generała SS stwierdzające, że biblioteka ma zostać jednak ewakuowana. Podpalacze wycofali się niechętnie, rzucając na odchodne: "Ale się spieszcie. My nie będziemy długo czekać".Marcin Ludwicki.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 277-296.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni